Koszty wesela mniejsze o 5000zł? Wywiad #5

5 1 vote
Ocena artykułu

Rozmowa z Martą, która zorganizowała ślub 20 sierpnia 2020 roku, dowiesz się z niej dlaczego pomoc i wsparcie Twoich najbliższych w trakcie organizacji ślubu jest bardzo ważne. Poznasz też wskazówki jak obniżyć koszty wesela nawet o 5000zł. Ten wywiad jest przeprowadzony w ramach cyklu, w którym rozmawiam z Pannami Młodymi, które już są po ślubie i dzielą się wiedzą, doświadczeniem i wskazówkami, abyś Ty mogła jeszcze łatwiej zorganizować swój ślub i przy tym zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy. Pełną listę odcinków znajdziesz na naszym kanale Youtube – Mówię o ślubie.

Koszty wesela mniejsze o 5 000 zł?

Spis treści:

Kiedy zacząć organizację ślubu?

Dominika: Kiedy rozpoczęliście organizację ślubu i co było dla Ciebie najprzyjemniejszym etapem?
Marta: Całe przygotowania rozpoczęliśmy rok przed ślubem. Zaraz po tym, jak oświadczył się Patryk. Najprzyjemniejszym etapem był zdecydowanie wybór sukni ślubnej. Nie trwało to zbyt krótko, bo musiałam się troszeczkę najeździć. Dopiero w Gorzowie znalazłam tą suknię i żałuję, że nie pojechałam tam od razu, ale jak ją ubrałam jako tą pierwszą, to już od razu czułam, że to jest to! Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Nawet moja teściowa powiedziała mi: “Martunia, jaka piękna!” i też miała łzy w oczach.

sesja ślubna w plenerze koszty wesela
Plener ślubny | Zdjęcie: Rafał Jagodziński

D: Nie często tak się dzieje, że Panna Młoda bierze teściową na przymiarki sukni ślubnej, skąd taki pomysł?
M: Sama chciała. Też nie chciałam jej tego odmawiać, bo jej bardzo zależało. Nie ma córki, więc jestem taką jej teraz “dodatkową” córką, a w dodatku myślę, że jej też tego brakowało. Gdy ona ona brała ślub, to nie było takie oprawy przy organizacji ślubu, jaką teraz mamy, a w dodatku ona uwielbia wszelkie ślubne programy w TV. Jeszcze zanim mi się Patryk oświadczył, to często oglądała i tylko “Chodź, Marteczka. Obejrzymy razem.”, więc jej się bardzo podobało. Nawet Panie w salonie były zdziwione. Podobno zazwyczaj teściowa przychodzi i na okrągło: “Tej nie! Tamtej nie!”. Moja teściowa była dla mnie dużym wsparciem.

D: Twoja suknia ślubna mieściła się w zakładanym budżecie czy czy trzeba było nagiąć?
M: Suknia ślubna to była rzecz, na której nie chciałam oszczędzać, więc ile by nie kosztowała, to bym wzięła. To była taka jedyna rzecz, na którą nie patrzyłam pod kątem ceny.

D: To w takim razie jeżeli na sukni nie chciałaś oszczędzać, to czy były jakieś takie elementy, na których oszczędzałaś?
M: Udało mi się zrobić winietki i całą papeterię ślubną. Zaproszenia ślubne wydawały mi się najbardziej skomplikowane, ale Patryk się sam nauczył laminować, wycinać i sam wykonał wszystkie. Też zrobiliśmy prezenty dla gości weselnych w formie miody w słoiczkach. Zdecydowaliśmy też, że pojedziemy swoim samochodem do ślubu, więc to nie był dla nas żaden koszt. Dodatkowo moja przyjaciółka zrobiła mój makijaż ślubny – ona jest wizażystką i w sumie zawsze chciałam, żeby mnie pomalowała, ale głupio mi było ją prosić, bo była moim gościem, ale sama zaproponowała: “Wiesz co? Po co masz gdzieś indziej iść, jak ja mogę Cię pomalować?”. No i było pięknie i też jeszcze mam przyjaciółkę, która przepięknie śpiewa i zrobiła nam oprawę ceremonii ślubu śpiewając piosenkę na wejście do kościoła.

Przysięga małżeńska Młodej Pary | Zdjęcie: Rafał Jagodziński

Pomoc bliskich w trakcie organizacji ślubu

D: Super sprawa! Angażowanie znajomych i przyjaciół w organizację ślubu na pewno wiąże się z oszczędnościami. Tylko trzeba, tak jak powiedziałaś, trochę wyważyć to, bo jak wspomniałaś nie było to na początku komfortowe, by spytać bliskich, więc świetnie jeżeli to będzie wychodziło z inicjatywy tej właśnie drugiej osoby, prawda?
M: Zdecydowanie! To też można potraktować, jako taki prezent dla Pary Młodej, a w dodatku te osoby fajnie się czują, że mogą pomóc w tym ważnym dla nas dniu.

D: Wasze wesele było w czwartek, czy to też była oszczędność? Ten wybór zmniejszył koszty wesela?
M: Tak, to jest trochę nietypowy termin wesela. Płaciliśmy chyba 20zł mniej na osobie na sali weselnej. Dodatkowo kamerzysta również obniżył cenę za swój pakiet. Początkowo niektórzy goście weselni dziwili się czemu czwartek, ale jak powiedzieliśmy, że to jest dodatkowy dzień wolny, bo i czwartek i piątek a później jest weekend, no to cztery dni zabawy, kto by nie chciał. Też warto patrzeć na to z dystansem, bo jeżeli komuś będzie zależało, to nieważne, jaki to będzie dzień. Nietypowy termin ślubu nie będzie barierą.

D: Jaki założyliście sobie na samym początku całościowy budżet na wesele i czy udało się Wam zmieścić?
M: Planowaliśmy ok. 60 tysięcy złotych. Bardzo pomogli nam rodzice i ile byśmy od nich nie prosili to myślę, że zrobiliby wszystko żeby nam pomóc. Ostatecznie zmieściliśmy się w ok. 55 tysiącach złotych. Zdecydowanie wyszło mniej niż planowaliśmy, udało się znaleźć sporo oszczędności w trakcie organizacji, choćby wybór własnego samochodu do ślubu.

D: Szczególnie, że wynajem samochodu do ślubu, to wydatek nawet tysiąca złotych
M: Tak, ok. 600zł trzeba zapłacić za taki samochód na kilka godzin, a jeżeli wybralibyśmy bardziej zabytkową wersję, to już kwota może przekroczyć 1000zł.

Jaki wybrać samochód do ślubu? | Zdjęcie: Rafał Jagodziński

Błogosławieństwo rodziców w kościele

D: Powiedziałaś, że jechaliście osobno do kościoła. Panny Mode często też by tak chciały, a obawiają się, jak to zorganizować, np. jeżeli chodzi o błogosławieństwo i czy ksiądz się na to zgodzi? Mogłabyś się opowiedzieć, jak to było u Was?
M: Księdza mieliśmy cudownego. Co bym mu nie powiedziała, to by się zgodził. Sam powiedział, że wszystko co jest zgodne z wiarą Kościoła, z nauką Kościoła, to on się na wszystko zgadza. Dzięki temu zrobiliśmy błogosławieństwo w kościele, więc bardzo fajnie to wyszło, nawet jeszcze bardziej “duchowo”.

Błogosławieństwo rodziców w kościele | Zdjęcie: Rafał Jagodziński

D: Czyli błogosławieństwo rodziców było tuż przed Mszą Św. w kościele?
M: Tak. Mój tata prowadził mnie do ołtarza, a później ksiądz powiedział, że zaprasza rodziców do ołtarza i tam odbyło się całe błogosławieństwo. To było magiczne przeżycie, bo nawet oni mieli łzy w oczach. Myślę, że zawsze – bez względu na to, czy to błogosławieństwo rodziców w domu, przed domem, w kościele, w urzędzie, to zawsze jest to mega wzruszająca chwila. Dla nich szczególnie to też jest ważne, w końcu oddają dziecko innej osobie.

Jak wybrać fotografa ślubnego?

D: W kwestii Waszego fotografa ślubnego, na co Twoim zdaniem warto zwrócić uwagę?
M: Z wyborem fotografa mieliśmy najciężej. Bardzo długo szukaliśmy i znalazłam dopiero pod Poznaniem. Jak do niego zadzwoniłam i z nim porozmawiałam, to poczułam, że to jest on. Mieliśmy takie same flow, jakoś tak fajnie to szło. On sam dużo z siebie dawał, dużo opowiadał i sam przedstawił nam swoją ofertę ślubną – wszystko nam grało. Ogólnie jeśli chodzi o fotografa ślubnego, to warto wcześniej spytać go o takie rzeczy:

  • Czy trzeba mu zapewnić nocleg?
  • Czy jest dodatkowa opłata za dojazd?
  • Czy album ślubny jest w cenie pakietu?
  • Czy otrzymamy wszystkie surowe zdjęcia czy tylko obrobione?
  • Ile godzin w dniu ślubu pracuje fotograf?
  • Ile będzie fotografów na ślubie?
  • Czy fotografia, to jego zawód, czy tylko forma dorabiania weekendami?
  • Uważam, że to bardzo ważne pytanie, czy ta osoba wkłada maksimum w swoje zdjęcia. Nigdy nie powtórzymy tego dnia, a dla fotografa może to być tylko “kolejne zlecenie” i jeśli czuć w rozmowie, że to kocha, to będzie widać to na zdjęciach.
Sesja ślubna w plenerze | Zdjęcie: Rafał Jagodziński

Wskazówki dla Panny Młodej

D: Jakie wskazówki dałabyś przyszłym Pannom Młodym, które planują swój ślub?
M: Myślę, że najważniejsze jest to, żeby się nie kłócić ze swoim narzeczonym, bo przed ślubem to naprawdę jest o co się spinać, a jednak najważniejsi jesteśmy my, a nie wszystko dookoła, czy to co inni mówią. Ważne, aby cała ta organizacja ślubu sprawiała, że jesteśmy szczęśliwi i spokojni. Gdybym miała coś poprawić na swoim ślubie, to drugi raz bardziej przeżywałabym ten moment ceremonii ślubnej. Nie stresowałabym się tym, że “Jezu, nie mam bukietu ślubnego. Jak ja pojadę?”. Zamiast myśleć o tym, że wchodzę zaraz za mąż, to stresowałam się takimi pierdołami. Jak weszłam do kościoła i zobaczyłam mojego męża, to oczywiście było inaczej. No, ale jednak najważniejsze jest przede wszystkim to, że ja idę do niego, że idę wziąć z nim ślub przed Bogiem i przed całą moją rodziną i znajomymi, których kocham, a nie to co jest dookoła tego dnia.

D: Dokładnie. Dziękuję Ci bardzo, Marta. Myślę że tutaj mamy solidną dawkę wskazówek dla dziewczyn, jeżeli chodzi o też inspiracje, jak coś zrobić taniej organizując ślub. Ba! Nawet nie obawiać się o organizację wesela na tygodniu.


Może Cię również zainteresować rozmowa z Anią, która zorganizowała wesele na 40 osób:

Szukasz usługodawcy lub produkt?

Wejdź, zarejestruj się i dodaj ogłoszenie za darmo!

Najlepsza grupa wsparcia dla Panien Młodych

  • Konsultacje ślubne mówię o ślubie dominika soja blat

    (online) Konsultacje ślubne

    200 
    Dodaj do koszyka
  • o co pytać przed podpisaniem umowy ślubnej

    (pdf) O co spytać przed podpisaniem umowy?

    75 
    Dodaj do koszyka
5 1 vote
Ocena artykułu
Powiadom o
0 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze

Blog

Sklep

Konto